Kiedy córka Sandry, Abigail, zadzwoniła do niej, opowiedziała jej, jak bardzo jej sytuacja życiowa sprawia, że jest daleko od szczęścia.
Postanowiła więc przejść w tryb mamy i uratować dzień dla swojej córki i jej przyjaciół.
Nigdy nie zapomnę dnia, kiedy moja córka, Abigail, zadzwoniła do mnie.
Biedna dziewczyna miała głos drżący z frustracji.
„Mamo, to jest koszmar. Wszystko to jest po prostu koszmarem!” krzyknęła.
„Co się dzieje?” zapytałam, nagle dając się ponieść macierzyńskim instynktowi.
„Opowiedz mi wszystko, i mów wolno, kochanie.”
„Moje współlokatorki!” zawołała. „Ich chłopaki są zupełnie absurdalni.
Chcesz wiedzieć, co zrobiły wczoraj?
Ich chłopaki zatrzymali moje pranie, wyjęli wszystkie moje ubrania, wysypali mokre rzeczy na podłogę i zaczęli swoje własne pranie!”
„Co?” zawołałam, moje gniew rośnie.
„I jest jeszcze więcej, oczywiście,” dodała.
„Jedzą nasze jedzenie i zostawiają brudne naczynia wszędzie.
A wiesz, jak zimno było ostatnio? Cóż, zgadnij, kto miał zimne prysznice!
Zawsze wykorzystują całą gorącą wodę.
A na dodatek przestali wpłacać pieniądze do wspólnego funduszu na przekąski.”
„Och, kochanie,” powiedziałam, próbując ją uspokoić. „Przykro mi, ale rozwiążemy to.”
Moja córka głęboko westchnęła, zanim wymamrotała swoje pożegnania.
Wiedziałam, że musimy być mądre w tej sytuacji.
Było wiele sposobów, w jakie współlokatorki Abby, Ella i Danielle, mogłyby pogorszyć jej sytuację.
Ale gdy dowiedziałam się, że dwie z dziewczyn mają takie same zdanie o chłopakach, stało się to łatwiejsze do ogarnięcia.
„Proszę, pani Landon,” powiedziała Ella. „Pomóż nam poradzić sobie z tym, ponieważ nie możemy już dłużej żyć.”
Wiedząc, że trzy z pięciu współlokatorek są po tej samej stronie, wiedziałam, że musimy tylko poradzić sobie z Tess i Rachel, dwiema dziewczynami, które wprowadziły tych chłopaków do życia mojej córki.
Konfrontacja z tymi dziewczynami prawdopodobnie doprowadziłaby do jeszcze większej dramy i toksycznego środowiska dla Abby i jej przyjaciół. Ale musieliśmy spróbować.
Wiedziałam, że nie mamy innego wyboru.
Na szczęście, umowa najmu domu Abby zbliżała się do końca, gdy rok akademicki również dobiegał końca.
Rachel i Tess postanowiły, że uczczą koniec, wyjeżdżając na camping z chłopakami.
„To jest to, mamo,” powiedziała Abby. „To jest moment, kiedy możemy zrobić wszystko, co musimy zrobić.
Wyjeżdżają w piątek i mają wrócić dopiero w niedzielę wieczorem.”
Gdy były nieobecne, Abby, Danielle, Ella i ja wzięłyśmy się do pracy.
„Dobrze, dziewczyny,” powiedziałam, gdy spotkałam je w jadłodajni na początku tygodnia. „Nauczymy wasze współlokatorki i ich chłopaków lekcji.
Nie możecie żyć w takich warunkach, a ja zamierzam temu położyć kres.”
„Dziękujemy, pani Landon,” powiedziała Ella. „Kiedy rozmawiałam z moimi rodzicami o tej sytuacji, po prostu powiedzieli mi, żebym sobie poradziła najlepiej, jak umiem. To wcale nie pomogło.”
„A moi rodzice powiedzieli mi, żebym nic nie mówiła!”
Wtrąciła Danielle. „Powiedzieli, że z czasem się poprawi.”
„Nie, jestem teraz tutaj i słucham was wszystkich,” powiedziałam, gdy nasze milkshake’y przybyły.
„Naprawimy to. Obiecuję wam.”
Gdy pary były nieobecne, przeniosłyśmy wszystkie ich rzeczy.
Wszystko, od mebli w salonie, naczyń, sztućców, garnków, plastikowych pojemników, materiałów do pieczenia i wiele innych rzeczy.
„Niestety, zasłona prysznicowa należy do Tess,” powiedziała Abby, gdy ją zdjąła.
„Więc to też musi iść.”
„I najnowsza miotła i szufelka,” dodała Danielle.
„Są jeszcze nowe, ponieważ Tess prawie ich nie używała.”
„Dobrze,” powiedziałam, zachęcając ich do działania. „Cokolwiek musi zniknąć, wrzućcie to do pudełek.”
„Mamo, obie nie przyczyniły się do wspólnych zapasów domowych od miesięcy,” powiedziała Abby.
„Wiesz, wszystkie detergenty, papier toaletowy i inne.”
Więc postanowiliśmy, że ponieważ Rachel i Tess nie przyczyniły się do zapasów, nie miały absolutnie żadnego prawa do tych rzeczy.
„Mam szafkę w garażu, która się zamyka,” powiedziałam. „Może dobrze działać w łazience lub nawet w spiżarni. Zamierzam ją przywieźć i użyjemy jej, dobrze?”
Wróciłam do domu i zamieniłam samochody z mężem, biorąc van, żeby przywieźć szafkę dla dziewczyn.
Spakowaliśmy cały papier toaletowy, ręczniki papierowe, detergenty do naczyń i detergent do prania.
„Kiedy będziecie potrzebować tych rzeczy,” powiedziałam, pakując proszek do prania, „możecie ją otworzyć i użyć w swoim czasie.”
Abby powiedziała mi, że gdy pary wróciły, były całkowicie wstrząsnięte.
„Powinnaś była zobaczyć ich twarze,” powiedziała z radością.
Okazuje się, że kiedy zobaczyli wszystko zniknięte, tracili głowy.
A żeby sprawy były jeszcze gorsze (lub lepsze dla nas), Rachel, Tess i ich chłopaki mieli zatrucie pokarmowe podczas wyjazdu i czuli się szczególnie okropnie.
„Przekażę ci wszystkie ich wiadomości tekstowe, mamo,” powiedziała Abby, chichocząc po drugiej stronie.
Kilka chwil później mój telefon zaczął wibrować od ciętych wiadomości.
Jak mogłaś nam to zrobić?
Wracamy z wycieczki, chorzy i wyczerpani, a wszystko zniknęło?
Gdzie są nasze rzeczy?
Włożyliście nasze rzeczy do ogrodu?! Jak mogłyście?
I zabrałyście wszystkie wspólne przedmioty domowe, też!
Papier toaletowy?! Mamy zatrucie pokarmowe!
Śmiałam się do siebie, gdy moja córka przesłała mi te wiadomości.
Ich gniew i dezorientacja były wyczuwalne przez ich wiadomości.
I domagali się wyjaśnienia, dlaczego nie zostali ostrzeżeni.
Moja córka, teraz spokojna i opanowana, ponieważ kontrolowała sytuację, spokojnie odpowiedziała:
Byłyście na campingu. Prawdopodobnie nie miałyście sygnału, żeby otrzymać nasze wiadomości.
Przepraszam, ale nie przepraszam.
W dniach, które nastąpiły, Tess i Rachel wydawały się zdawać sobie sprawę z powagi sytuacji.
Bez Abigail, Elli i Danielle, naprawdę nie miały nic w domu.
Każdy przedmiot, który sobie przywłaszczyły, był niezbędny do ich codziennego życia.
Ostatecznie, pasożyty nie miały innego wyboru, jak tylko spakować swoje minimalne rzeczy i wyprowadzić się nawet wcześniej, niż planowały.
„Mamo, nie uwierzysz,” powiedziała mi Abby, gdy spotkałyśmy się na kawie.
„Co, kochanie?” zapytałam.
„Dziewczyny przeprowadziły się do swoich chłopaków!” powiedziała, przeglądając menu.
„Nie możliwe!” zawołałam, zastanawiając się, jak te cztery osoby będą sobie radzić same.
„Tak!
Dani wpadła na Tess w sklepie spożywczym i zobaczyła, jak cztery z nich próbują robić zakupy.
Powiedziała, że Rachel i Tess wyglądały na wyczerpane i bardzo zirytowane.”
„Niech im się tak stanie,” powiedziałam, dodając łyżeczkę cukru do kawy. „Musieli poczuć smak własnego lekarstwa.
Ci chłopcy pewnie szaleją w ich własnym domu.
A te dziewczyny w końcu otworzyły oczy na rzeczywistość sytuacji.”
„Po prostu chciałam, żeby zniknęły z naszego życia, mamo,” powiedziała Abby. „To było najwyższy czas.”
„A co z przedłużeniem umowy najmu?” zapytałam. Abby miała jeszcze dwa semestry przed ukończeniem studiów.
„Zamierzamy to zrobić,” powiedziała, zajadając kawałek ciasta.
„Kuzyni Dani zajmą pozostałe dwa pokoje, a ja ich poznałam, więc wiem, że wszyscy będziemy dobrze dopasowani!”
Nasz plan zadziałał perfekcyjnie, ucząc Rachel i Tess surowej lekcji o szacunku i wkładzie. To był pyszny moment zemsty, przywracając je na miejsce.
Ale co najważniejsze, dziewczyny mogły w końcu odzyskać swoje mieszkanie i cieszyć się nim w spokoju, wolne od roszczeniowych i nieszanowanych współlokatorek, które uczyniły ich życie koszmarem.
Co byś zrobił?