Bracia mężczyzny nie lubili domu, który ich ojciec zostawił im w spadku. Kiedy więc zaoferował się, żeby go kupić, sprzedali mu swoje udziały. Ale to, co tam znalazł, szokowało ich!

LUDZIE

Bracia mężczyzny nie lubili domu, który ich ojciec zostawił im w spadku.

Kiedy więc zaoferował się, żeby go kupić, sprzedali mu swoje udziały.

Jednak pewnego dnia pożałowali tego i zdenerwowani ruszyli, aby spotkać się z nim po tym, jak przypadkowo znalazł rzadki rodzinny skarb w domu.

Adam Phillips był sam w starej posiadłości swojego ojca!

Jego oczy napełniły się łzami, gdy wspominał swoje dzieciństwo w tym domu oraz koszmary, które znosił z rąk starszych braci, Travisa i Davida.

„Wkrótce się z tobą spotkam po wielu latach, tato!” mruknął, trzymając zdjęcie zmarłego ojca.

Lekki powiew wiatru muskał jego skórę i postanowił rozpalić kominek.

Kiedy otworzył zamek w piecu i próbował rozpalić drewno, coś upadło, wydając głośny dźwięk.

Został przestraszony i cofnął się.

Następnie podszedł bliżej kominka, aby odkryć przełomowy skarb ukryty przed oczami przez kilka dziesięcioleci…

W dzieciństwie Adam nigdy nie miał miłych wspomnień o swoich braciach.

Często go prześladowali bez wyraźnego powodu i drwili z niego.

Jedyną osobą, która stała po jego stronie, był jego ojciec.

Dym wydobywał się z komina, a stare gniazdo skwaczek wpadło do popiołu, ujawniając drogocenny i nieznany skarb.

Pan Phillips wysłał Adama do college’u w dwóch miastach dalej, aby pomóc mu stać się odważniejszą osobą.

„Musisz stanąć w obronie siebie, synu… Nie mogę zawsze robić tego za ciebie,” często radził Adamowi.

Od tamtego dnia Adam rzadko wracał do swojej rodzinnej miejscowości, chociaż pozostał blisko rodziców.

Odwiedzał ich podczas pogrzebu matki i zobaczył, jak przekształciła jego pokój w ogrodzie wewnętrznym. „Cudowne!” wykrzyknął.

Podczas zwiedzania domu spotkał swoich braci.

Nigdy nie mieli dla niego dobrego słowa i ciągle plotkowali o nim.

„Moi synowie… moi chłopcy,” krzyczał pan Phillips w łzach.

„Nie zapomnij, że twój stary tata jeszcze żyje… Byłbym wdzięczny, gdybyście mogli odwiedzać mnie częściej.”

Trzej synowie obiecali ojcu i pożegnali go po pogrzebie.

Nie było zaskoczeniem, że David i Travis nigdy go nie odwiedzili.

Czasami nawet nie odbierali jego telefonów i przekierowywali go na pocztę głosową.

Tymczasem Adam często odwiedzał ojca i dbał, by nigdy nie czuł się zapomniany.

„A to… to jest to zabytkowe cacko, które kupiłem we Włoszech latem,” powiedział Adam, pokazując ojcu artefakt, który kupił dla niego podczas jednej ze swoich podróży.

Chociaż Adam nalegał, aby jego ojciec przeprowadził się z nim do miasta, ojciec odmówił.

„Ten dom nie jest z cegły ani betonu… to miejsce moich wspomnień… echem naszych dobrych i złych czasów,” często tłumaczył pan Phillips.

Kiedy więc ojciec omawiał los swojego domu po swojej śmierci, Adam obiecał mu, że nigdy go nie sprzeda ani nie ruszy żadnej cegły z tego domu.

„To będzie dom weekendowy dla moich dzieci… na wakacje, przypuszczam!” zapewnił go Adam.

Ale los miał inne plany… Adam wyjechał do miasta, a kilka tygodni później zadzwonił jego telefon.

Po odebraniu upuścił telefon na podłogę i osunął się na kanapę, zakrywając twarz dłońmi.

„Spoczywaj w pokoju, tato… spoczywaj w pokoju,” szlochał.

Adam spotkał swoich braci na pogrzebie ojca i zrozumiał, że nie przyszli, aby oddać mu ostatnie honory, zwłaszcza po tym, jak podsłuchał ich rozmowę o testamencie.

„Jeśli dostaniemy ten dom, znam agenta nieruchomości, który znajdzie nam dobrego kupca, aby sprzedać tę starą, brzydką chatę,” powiedział David do Travisa.

Następnego dnia bracia spotkali się w kancelarii adwokackiej i dowiedzieli się, że ich ojciec rzeczywiście zapisał dom swoim synom, podzielony na trzy równe części.

„Kupię to,” powiedział Adam, kiedy jego bracia jednomyślnie dyskutowali o sprzedaży domu.

„Kupię wasze udziały za lepszą cenę, więc sprzedajcie je mnie.”

David i Travis nie mieli pojęcia, dlaczego Adam chciał tę starą posiadłość, ale ponieważ pieniądze były dla nich najważniejsze, zgodzili się.

Po kilku formalnościach dom został przeniesiony na nazwisko Adama.

Pojechał na miejsce, aby spakować rzeczy ojca i zorientował się, że było za późno, kiedy skończył pakowanie kartonów.

„Spędzę tu dzisiaj noc i rano zadzwonię po ciężarówkę,” mruknął, siedząc na kanapie przed starą kominkiem.

Postanowił rozpalić piec, ponieważ na zewnątrz było bardzo zimno i wietrznie.

Poukładał drewno i zapalił je.

Dym wydobywał się z komina, a stare gniazdo skwaczek wpadło do popiołu, ujawniając drogocenne i nieznane dziedzictwo.

„Co??? O Boże,” krzyknął Adam, przeszukując popielate ruiny.

Wyjął piękny pierścień z ogromnym kamieniem.

„To musi być długo zaginiony pierścień mojej babci,” szepnął Adam, przypominając sobie uwagi ojca na temat zaginionego pierścienia matki, który nigdy nie został znaleziony.

Następnego dnia poszedł do jubilera, aby dowiedzieć się, ile jest wart pierścień.

Zszokowany wpatrywał się, gdy właściciel sklepu ogłosił wartość diamentowej obrączki.

„Może być więcej, ale przeciętnie powinien być wart około 300 000 dolarów!” ujawnił sprzedawca.

Adam był zaskoczony. Odebrał pierścień i wrócił do domu ojca.

Odkrycie cennego skarbu w końcu dotarło do jego braci.

„Czy możemy zobaczyć pierścień?” zapytał Travis Adama podczas niespodziewanej wizyty w jego domu.

„Dlaczego mamy go tylko zobaczyć, skoro możemy go mieć?”

David się odezwał, podczas gdy Adam milczał.

Adam oddalił się i wrócił z teczką w ręku po usłyszeniu, jak jego bracia mówią, że pierścień należy do nich, ponieważ został znaleziony w domu.

„Moi drodzy bracia, widzicie!

Ponieważ już sprzedaliście mi swoje udziały, ten dom należy teraz do mnie,” wyjaśnił Adam jasno.

„A wszystko wokół, pod i nad tym dachem jest teraz całkowicie moje!”

Travis i David skrzywili się.

Siedzieli w milczeniu przez chwilę, zanim wybuchli gniewem i odeszli.

Adam nigdy więcej nie usłyszał od swoich braci, ale był przekonany, że zrobią wszystko, aby zdobyć pierścień.

Tego popołudnia udał się do miasta, gdzie pracował, i umieścił pierścień w bankowym sejfie. „Dotrzymuję obietnicy, tato!

Nigdy nie ruszę ani jednej cegły z naszego domu… ani nie sprzedam naszych wspomnień!”

mruczał w drodze do domu.

Bewerten Sie den Artikel
Mit Freunden teilen