Właściciel sklepu jest zdezorientowany, gdy dobrze ubrany chłopiec, nie starszy niż 10 lat, podchodzi do niego i prosi o pracę w zamian za jedzenie, więc postanawia go śledzić.
Po dowiedzeniu się, że ojciec chłopca jest milionerem, myśli, że w historii chłopca musi kryć się coś więcej, więc gdy chłopiec przychodzi do jego sklepu następnego dnia, konfrontuje go.
Jack Mason pomógł rozładować nową dostawę towarów, która przyjechała tego ranka, i poukładał je w stosy z pomocą dostawców!!!
Jako właściciel sklepu spożywczego w Ohio, Jack swoje środowe poranki spędzał na zbieraniu świeżych produktów przez tylną wejście sklepu i układaniu ich przed otwarciem sklepu.
Tego dnia, po odebraniu towarów, Jack podziękował dostawcom i miał zamiar udać się do frontowej części sklepu, gdy usłyszał dziecięcy głos.
„Przepraszam, panie,” powiedział głos. „Czy mogę dostać pracę tutaj w zamian za jedzenie?”
Jack odwrócił się i zobaczył młodego, schludnie ubranego chłopca, nie starszego niż 10 lat, stojącego za nim.
Nie wyglądał na bezdomnego ani biednego, więc Jack zastanawiał się, dlaczego prosi o pracę w jego sklepie. „Hę, chcesz pracować w zamian za co?”
„Nie proszę cię o wynagrodzenie, ale potrzebuję jedzenia i zrobię wszystko, co mi powiesz. Nazywam się Benny,” przedstawił się.
„Patrz, chłopcze,” powiedział Jack. „Nie wiem… szczerze mówiąc, nie wyglądasz na kogoś, kto potrzebuje pracy. Co się dzieje?”
„Możesz najpierw powiedzieć mi, czy mogę tu dostać pracę? Nie mam czasu do stracenia,” odpowiedział bez ogródek.
Jack spojrzał na niego od stóp do głów i zastanowił się.
„Dobrze, dobrze, nie denerwuj się tak. Ehm, czy możesz poukładać warzywa na półce?” Benny kiwnął głową.
„Dobrze więc,” westchnął Jack. „Wejdź. Tędy…”
Benny poszedł za Jackiem do sklepu, gdzie Jack poinstruował go, co ma robić.
Gdy Benny zaczął układać warzywa na półce, Jack uważnie się mu przyglądał zza lady.
Wciąż był zdezorientowany, dlaczego chłopiec, który wydawał się dobrze sytuowany, pracowałby w jego sklepie w zamian za jedzenie.
Ponownie podszedł do Benny’ego, gdy nie mógł oprzeć się pokusie, by dowiedzieć się, dlaczego.
„Śledziłeś mnie?” Benny spojrzał na Jacka oskarżycielsko.
„Dlaczego? Więc, mieszkasz w okolicy? Czy twoja rodzina, hmm, potrzebuje jakiejś pomocy?” zapytał Jack swobodnie.
„Mieszkam w tej okolicy,” odpowiedział.
„Mój tata nie daje mi jedzenia. Mówi, że muszę samodzielnie się zorganizować, więc oto jestem, pracując w twoim sklepie.
Czy jest coś, co muszę zrobić po skończeniu układania?” zapytał Benny, układając ostatnią półkę.
„Nie, myślę, że to wystarczy na pierwszy dzień. Przyjdź do lady i odbierz swoje jedzenie, gdy skończysz…”
Benny sumiennie zakończył swoją pracę i odebrał swoje jedzenie przed opuszczeniem sklepu tego dnia.
Jack obawiał się, że ojciec Benny’ego może go źle traktować, więc postanowił śledzić młodego chłopca tego dnia.
Jack poprosił swoją ekipę, aby zajęli się sklepem, wsiadł do samochodu i śledził Benny’ego z bezpiecznej odległości, aby chłopiec go nie zauważył.
Po kilku minutach zobaczył Benny’ego zmierzającego do opuszczonego rejonu, gdzie w pobliżu znajdowały się tylko stare budynki.
Jack zatrzymał się, gdy zobaczył Benny’ego zatrzymującego się przed zniszczonym domem. Spodziewał się, że Benny wejdzie do środka, ale tak się nie stało.
Zamiast tego chłopiec zostawił jedzenie przed domem i odszedł.
„Dlaczego po prostu zostawił jedzenie tam?” zastanawiał się Jack.
Włączył silnik i kontynuował śledzenie Benny’ego.
Po około 15 minutach Benny zatrzymał się przed luksusowym domem z ogromnym ogrodem, a Jack zobaczył, że kilka osób jest zajętych pracą na terenie posesji.
Jack pomyślał, że taki dom mógłby należeć tylko do bogatego człowieka, prawdopodobnie milionera.
Kiedy ogrodnik zobaczył Benny’ego, przywitał go, a Benny wszedł do domu.
Jack zrozumiał, że Benny nie zabrał jedzenia dla siebie.
Skłamał o tym, że jego ojciec go źle traktuje.
Chciał poznać prawdę, więc gdy Benny wrócił do jego sklepu następnego dnia, skonfrontował go.
„Więc…” zaczął, podczas gdy Benny układał warzywa na półce.
„Podobało ci się jedzenie, które dałem ci wczoraj, Benny?”
„Tak, było w porządku…” odpowiedział Benny monotonnie.
„Myślę, że dzisiaj skończę wcześniej. Jeśli zrobię dodatkową pracę, dostanę dodatkowe jedzenie?”
„Więc, Benny, jeśli będziesz ze mną szczery i powiesz mi, dlaczego zostawiłeś jedzenie przed starym domem wczoraj, możesz dostać tyle jedzenia, ile chcesz. Co o tym myślisz?” „Śledziłeś mnie?” Benny spojrzał na Jacka oskarżycielsko.
„Dlaczego?” „Tak, śledziłem cię, więc lepiej wyjaśnij, co się dzieje. Co cię tutaj sprowadza? Możesz być szczery, a ja obiecuję ci pomóc.”
Benny westchnął i opuścił głowę, w końcu przyznając prawdę.
„Nie robię tego dla siebie,” wyjaśnił.
„To coś, co robię dla przyjaciela. On potrzebuje pomocy. Chodź ze mną. Pokażę ci…”
Benny zabrał Jacka do starego domu i przedstawił mu młodego chłopca o imieniu Harry. Harry miał pięć lat i był bardzo biedny.
Kiedy Harry i Benny spotkali się po raz pierwszy, Harry żebrał na ulicy, a Benny chciał mu pomóc, więc przyniósł mu jedzenie i ubrania.
Ale jego ojciec zabronił mu tego robić.
„Benny, lepiej trzymaj się z dala od brudu na zewnątrz! Nie pomagaj mu! Pamiętaj, jesteś synem milionera!” Benny z drugiej strony nie słuchał ojca.
„Wziąłem tę pracę, aby pomóc Harry’emu. Nie ma nikogo, kto by się o niego troszczył. Jego mama jest chora, a tata zmarł kilka lat temu…”
Jack poczuł się okropnie z powodu Harry’ego i był szczęśliwy, że Benny był na tyle troskliwy, by pomóc komuś w potrzebie.
Po chwili namysłu wpadł na pomysł.
Zatrudnił Harry’ego i zlecił mu proste zadania, takie jak układanie półek i wynoszenie śmieci, w zamian za hojna płatność i jedzenie.
Benny nadal pomagał Jackowi w sklepie, a w zamian za swoją pomoc poprosił Jacka, aby przekazywał jedzenie Harry’emu z jego strony.
Benny, Harry i Jack z czasem stali się bliskimi przyjaciółmi.
Po pracy Jack zabierał chłopców na lody, a w weekendy grali w piłkę nożną w parku osiedlowym.
Trochę życzliwości robi dużą różnicę, a Jack, Benny i Harry wiedzą o tym bardzo dobrze.