Jednak w siódmym miesiącu 22-letnia przyszła mama została poinformowana, że życie jej dziecka jest zagrożone.
Szanse na przeżycie dziecka wynosiły tylko 20%.
To, co wydarzyło się później, można nazwać tylko cudem.
„Płakałam cały czas. Chciałam krzyczeć z wściekłości.
Ale potem stałam się zdeterminowana i zaczęłam walczyć o moje dziecko,” powiedziała dziewczyna!
W 18. tygodniu lekarze odkryli, że Ashley miała mało płynu owodniowego, a dziecko miało opóźnienie rozwojowe o 3 tygodnie.
Dziewczyna została skierowana do innych lekarzy, którzy przekazali rozczarowujące wieści – szanse przeżycia płodu wynosiły 20%.
Dzięki wysiłkom lekarzy i determinacji przyszłej matki udało się przedłużyć ciążę o kolejne 10 tygodni.
W 26. tygodniu lekarze odkryli kolejny problem: dopływ krwi do pępowiny był poważnie upośledzony.
Ashley powiedziano, że w ciągu jednego dnia dojdzie do poronienia, ale na szczęście tak się nie stało.
Płód ważył 464 gramy w 29. tygodniu, chociaż rozwijał się nieco wolniej niż wcześniej.
Ashley przeszła cesarskie cięcie w trybie pilnym 20 czerwca, po tym jak specjaliści odkryli, że nie miała płynu owodniowego.
Adali, dziewczynka, urodziła się przedwcześnie, ważąc tylko 411 gramów. Oprócz niedowagi, nie stwierdzono żadnych malformacji.
Lekarze opisali to jako prawdziwy cud, gdy dziecko tej wielkości rodzi się całkowicie zdrowe.
Adali spędziła kilka tygodni w ośrodku perinatalnym.
W tym czasie przybrała na wadze ponad dwa kilogramy, stała się silniejsza i wróciła do domu do swoich kochających rodziców.