Zawsze wierzyłam, że z moim mężem, Ethanem, mamy silne małżeństwo.
Byliśmy razem od ośmiu lat, a choć życie miało swoje wzloty i upadki, uważałam, że zbudowaliśmy coś niezachwianego.
Dlatego, gdy zbliżały się jego 35. urodziny, chciałam zrobić coś wyjątkowego—coś niezapomnianego.
Ethan nigdy nie był fanem wielkich celebracji, ale uznałam, że to dlatego, że nikt nigdy nie zorganizował mu porządnej imprezy.
Zawsze mówił, że urodziny to nie wielka sprawa, ale myślałam, że głęboko w sobie doceni wieczór w gronie rodziny i przyjaciół.
Zatem zaplanowałam niespodziankową imprezę—rozbudowaną.
Przez tygodnie koordynowałam wszystko z jego najlepszym przyjacielem, Liamem, oraz siostrą, Natalią.
Zarezerwowaliśmy przytulny prywatny lounge, udekorowaliśmy go zdjęciami z różnych etapów życia Ethana i zaprosiliśmy wszystkich, których kochał.
Ekscytacja związana z planowaniem trzymała mnie przy życiu i nie mogłam się doczekać, by zobaczyć radość na jego twarzy, kiedy wejdzie do środka.
W noc imprezy powiedziałam Ethanowi, że idziemy na spokojną kolację—tylko we dwoje.
Wydawał się zrelaksowany, wręcz szczęśliwy, co utwierdziło mnie w przekonaniu, że wszystko idzie zgodnie z planem.
Ale kiedy weszliśmy do lounge, a goście krzyknęli: „Niespodzianka!”, jego wyraz twarzy zmienił się całkowicie.
Zamiast ekscytacji, jego twarz zbladła.
Jego ciało stwardniało, a przez kilka męczących sekund stał tam, mrugając w stronę tłumu.
Na jego ustach pojawił się wymuszony uśmiech, ale jego oczy zdradziły coś innego—panikę.
Poczułam zimne niepokój, który osadził się w moim żołądku.
„Jest ci dobrze?” szepnęłam, ściskając jego rękę.
Kiwnął głową, szybko przyciągając mnie do sztywnego uścisku.
„Tak. Wow, to… niespodziewane.”
Jego głos był napięty, a on ciągle rozglądał się po sali, jakby czegoś—albo kogoś—szukał.
W miarę jak impreza trwała, obserwowałam Ethana uważnie.
Śmiał się, ale było to pustym śmiechem.
Mówił, ale jego uwaga odpływała.
Co kilka minut sprawdzał telefon, a jego palce nerwowo stukały po ekranie, zanim znowu chował go do kieszeni.
Coś było nie tak.
A potem to zobaczyłam.
Kobieta—blondynka, w średnim wieku, stojąca przy barze.
Patrzyła na Ethana, a on patrzył na nią.
Moje serce zaczęło bić szybciej, gdy obserwowałam ich cichą wymianę spojrzeń.
Ona lekko przechyliła głowę, a jej usta były zaciśnięte, jakby starała się powstrzymać uśmieszek.
Ethan szybko odwrócił wzrok, ale jego uchwyt na drinku się wzmocnił.
Moje myśli szalały.
Kim była ta kobieta?
Dlaczego był taki wstrząśnięty?
Odwróciłam się do Liama, obniżając głos.
„Znasz ją?”
Liam spojrzał w kierunku, w którym patrzyłam, i od razu zesztywniał.
„Uh… to Claire,” powiedział niepewnie.
„Była dziewczyna Ethana.”
Żołądek mi się skręcił.
Ethan wspomniał o Claire wcześniej—tylko tak przy okazji.
Była jego dziewczyną z czasów studiów, tą, którą „przerosł.”
Nigdy nie wydawało się to wielką sprawą.
Ale jeśli to prawda, to dlaczego była tutaj?
Nie byłam kobietą, która robi sceny, ale potrzebowałam odpowiedzi.
Wzięłam głęboki oddech, podeszłam do Ethana i zadałam pytanie, które paliło mnie w piersi.
„Dlaczego Claire tu jest?”
Jego oczy rozszerzyły się, a po raz pierwszy tej nocy zobaczyłam prawdziwy strach.
„Ja… ja nie wiem,” wyjąkał.
„Nie zapraszałem jej.”
Ale zanim mogłam pociągnąć go o dalsze wyjaśnienia, Claire podeszła do nas.
„Wszystkiego najlepszego, Ethan,” powiedziała gładko, jej oczy na chwilę błysnęły w moim kierunku.
„Fajna impreza.”
Ethan przełknął głośno.
„Claire, co ty tu robisz?”
Uśmiechnęła się, ale nie był to przyjazny uśmiech.
„O, nie powiedziałeś jej?”
Spojrzała na mnie, udając niewinną.
„Spotkaliśmy się kilka miesięcy temu. Tylko się odświeżyliśmy. Prawda, Ethan?”
Milczenie.
Choroba rozlała się po mnie.
„Odświeżyliście się?” powtórzyłam.
Ethan otworzył usta, potem je zamknął.
Jego milczenie było wszystkim, czego potrzebowałam, by zrozumieć.
Odwróciłam się do Claire, mówiąc spokojnie, mimo burzy, która rozgrywała się w moim wnętrzu.
„Więc spotykaliście się za moimi plecami?”
Claire po prostu sączyła swój napój, jej brak zaprzeczenia mówił głośniej niż jakiekolwiek słowa.
Ethan sięgnął po moją rękę, ale ja ją odciągnęłam.
„Olivia, to nie to, co myślisz,” powiedział szybko.
„Miałem ci powiedzieć, ale—”
„Ale nie powiedziałeś,” przerwałam mu, czując ucisk w klatce piersiowej.
„A pozwoliłeś, żebym zorganizowała ci tę imprezę, podczas gdy ty kryłeś się z nią?”
W pokoju zapadła cisza.
Ludzie patrzyli.
Nie przejmowałam się.
Spojrzałam po raz ostatni na Ethana—mężczyznę, którego myślałam, że znam—i zdałam sobie sprawę z czegoś.
To nie chodziło tylko o imprezę czy o to, że jego była dziewczyna pojawiła się bez zaproszenia.
Chodziło o zaufanie, a Ethan je zniszczył.
Bez słowa wzięłam płaszcz i wyszłam.
Tej nocy nie płakałam.
Nie błagałam o wyjaśnienia.
Po prostu podjęłam decyzję.
Kiedy Ethan wrócił do domu, już spakowałam torbę.
„Nie musisz tego robić,” błagał.
„Claire nic nie znaczy. To tylko—”
„Pomyłka?” dokończyłam za niego.
„Pomyłka, którą przede mną ukrywałeś przez miesiące?”
Nie miał odpowiedzi.
Wzięłam głęboki oddech, stabilniejsza niż się spodziewałam.
„Dałam ci piękny wieczór, a ty zamieniłeś go w koszmar.
Nie wiem, jak głęboko to sięga, ale wiem jedno—zasługuję na lepsze.”
Potem odeszłam.
Niektóre niespodzianki ujawniają więcej, niż kiedykolwiek chcieliśmy.
A czasami prawda jest największym darem ze wszystkich.