Miało to być coś prostego, spontaniczna decyzja, która nie miała głębszego znaczenia poza chwilą osobistej ekspresji.
Myślałam o tym od miesięcy, odkąd moja najlepsza przyjaciółka zrobiła swój pierwszy tatuaż i pokazała mi, jak wiele to dla niej znaczy.
Nie sądziłam, że kiedykolwiek się na to zdecyduję, ale nagle, pewnego dnia, weszłam do studia tatuażu, gotowa na zmianę.
Wybrany przeze mnie wzór był prosty, ale piękny: delikatna i elegancka róża, którą chciałam umieścić na ramieniu.
Zawsze uwielbiałam symbolikę róży: siła i piękno połączone w jedno.
Wydawało się to właściwym wyborem, czymś, co mnie reprezentuje w sposób, którego wcześniej nie wyrażałam.
Tusz miał być dla mnie, tylko dla mnie.
Rozmawiałam z moim mężem, Ryanem, o tym pomyśle, i wydawał się obojętny.
Nie zniechęcał mnie otwarcie, ale też nie wykazał większego entuzjazmu.
Myślałam, że po prostu nie ma zdania na ten temat, że nie chce wyrażać opinii w żadną stronę.
Zawsze wiedziałam, że Ryan nie jest wielkim fanem tatuaży, ale nie sądziłam, że ma to jakiekolwiek znaczenie.
W końcu to moje ciało, moja decyzja.
Ale kiedy tamtej nocy wróciłam do domu z tatuażem, jego reakcja była zupełnie inna, niż się spodziewałam.
Ryan siedział na kanapie, trzymając w rękach książkę.
Podniósł wzrok na dźwięk moich kroków, i przez krótką chwilę myślałam, że wszystko jest w porządku.
Ale jego wyraz twarzy zmienił się niemal natychmiast, gdy zobaczył tatuaż na moim ramieniu, wyraźnie widoczny, ponieważ miałam na sobie koszulkę na ramiączkach.
Jego spojrzenie spochmurniało.
„Co to jest?” – zapytał, jego głos był sztywny i pełen niedowierzania.
Uśmiechnęłam się, czując mieszankę ekscytacji i lekkiego zdenerwowania.
Nie mogłam się doczekać, żeby mu pokazać, żeby zobaczyć jego reakcję.
„To róża” – powiedziałam, starając się brzmieć swobodnie, ale wciąż pragnęłam jego aprobaty.
„Chciałam to zrobić od jakiegoś czasu. Co o tym myślisz?”
Nie uśmiechnął się.
W rzeczywistości wyglądało na to, że nawet nie zwrócił uwagi na piękno tatuażu ani na starannie wykonany wzór.
Zamknął książkę z ciężkim westchnieniem, a na jego twarzy pojawił się wyraz frustracji.
„Myślę, że to był wielki błąd” – odpowiedział chłodno.
„Dlaczego to zrobiłaś?”
Poczułam nagły dyskomfort.
Jego słowa nie miały dla mnie sensu.
To był tylko tatuaż.
„Pomyślałam, że to będzie coś fajnego, coś tylko dla mnie” – wyjaśniłam, a mój głos lekko zadrżał.
„Chciałam tego od dawna.”
Ryan nagle wstał i podszedł do mnie z intensywnością, której się nie spodziewałam.
Zmrużył oczy, patrząc na tatuaż, a potem spojrzał na mnie z poważnym wyrazem twarzy.
„Nie widzisz, jakie to niewłaściwe?” – zapytał, a jego głos stał się ostrzejszy.
Zmrużyłam oczy, zdezorientowana.
„Niewłaściwe? Ryan, to tylko tatuaż.
Co w nim jest złego?”
„Nie rozumiesz” – powiedział, jego głos był pełen frustracji.
„Ten tatuaż… wygląda dokładnie jak jej tatuaż.
Tatuaż mojej byłej żony.”
Jego słowa uderzyły mnie jak cios w brzuch.
Moje serce przyspieszyło, a żołądek ścisnął się z niepokoju.
„O czym ty mówisz?” – zapytałam, czując, jak grunt usuwa mi się spod nóg.
Twarz Ryana napięła się, jego szczęka zacisnęła się, gdy kontynuował: „Moja była żona miała dokładnie taki sam tatuaż, Lena.
Różę, dokładnie na ramieniu.
Zawsze tego nienawidziłem, ale nigdy nic nie powiedziałem.
A teraz ty robisz sobie identyczny?
Chcesz mi o niej przypominać?”
Stałam tam oszołomiona, gdy jego słowa rozbrzmiewały w mojej głowie.
Jakby nagle zrobiło się zimno w pokoju, a moje serce ścisnęło się w mieszance bólu i gniewu.
Nie miałam pojęcia, że jego była miała tatuaż róży, a tym bardziej w tym samym miejscu co mój.
Nagle uświadomiłam sobie, że moja niewinna decyzja stała się źródłem napięcia, czegoś, czego w ogóle się nie spodziewałam.
„Nie próbuję ci o niej przypominać” – powiedziałam, a mój głos lekko zadrżał.
„Ten tatuaż był dla mnie, Ryan.
Nie ma z nią nic wspólnego.
Nawet nie wiedziałam, że miała taki sam.”
Ryan przeczesał palcami włosy, emanował frustracją.
„Nie obchodzi mnie, że nie wiedziałaś.
Po prostu… to nie jest w porządku.
Powinnaś była pomyśleć, zanim to zrobiłaś.
Nie chcę patrzeć na ciebie i myśleć o niej za każdym razem.”
Jego słowa zabolały mnie bardziej, niż mogłam się spodziewać.
Spodziewałam się zaskoczenia, może nawet obojętności, ale tego?
To było coś zupełnie innego.
Ryan nie tylko nie aprobował mojego tatuażu – on był autentycznie zirytowany, jakbym w jakiś sposób zdradziła go swoją decyzją albo obudziła w nim stare rany, o których nie miałam pojęcia.
Czułam ciężar jego spojrzenia na sobie, a łzy zaczęły zbierać się w moich oczach, mimo że próbowałam je powstrzymać.
„Więc co chcesz, żebym zrobiła?” – zapytałam napiętym głosem.
„Mam go usunąć?”
Twarz Ryana na chwilę złagodniała, ale tylko na krótki moment.
Westchnął głęboko i odwrócił wzrok.
„Nie wiem.
Po prostu… nie spodziewałem się tego.
Jesteś moją żoną, Lena.
Nie chcę, żebyś przypominała mi o niej za każdym razem, gdy na ciebie patrzę.”
Nie mogłam w to uwierzyć.
Cały czas myślałam, że przeszłość Ryana jest za nami.
Zawsze to ja unikałam porównań, ja starałam się budować własną tożsamość w naszym małżeństwie.
Ale teraz okazało się, że moje działania, moje osobiste wybory, sprowadziły jego przeszłość z powrotem do teraźniejszości.
Zrobiłam krok do tyłu, próbując uporządkować wszystkie emocje, które mnie ogarniały.
„Chcesz, żebym usunęła coś, co ma dla mnie znaczenie, tylko dlatego, że przypomina ci o niej?
Dlaczego wciąż tkwisz w przeszłości?”
Twarz Ryana poczerwieniała ze złości.
„To nie jest takie proste, Lena.
Po prostu… to dla mnie trudne, rozumiesz?”
„Nie zrobiłam tego, żeby cię skrzywdzić, Ryan.
To była moja decyzja.
Moje ciało, mój wybór, a teraz mówisz mi, że to był błąd przez coś, co wydarzyło się, zanim się poznaliśmy?”
Zapadła między nami długa cisza.
Ryan patrzył na mnie, jego wyraz twarzy nieco złagodniał, ale napięcie wciąż wisiało w powietrzu.
„Chcę tylko, żebyś zrozumiała, jak się czuję” – powiedział cicho.
Nie wiedziałam, co odpowiedzieć.
Ale jedno było pewne – nie usunę mojej róży.