Ja i moja żona byliśmy całkowicie wstrząśnięci, gdy wyrzucono nas z wesela mojego przyjaciela Toma, tylko za to, że zamówiliśmy pizzę po tym, jak bufet się skończył.
To, co zaczęło się jako pijacki pomysł na nakarmienie się, szybko przerodziło się w wir dramatu, który skłonił nas do zastanowienia się nad naszymi działaniami i przyjaźniami.
Czekaliśmy na wesele Toma i Lindy od miesięcy.
To była intymna uroczystość z około 70 gośćmi, głównie rodziną.
Atmosfera była pełna miłości, a dekoracje były oszałamiające.
„Zobacz, jak pięknie wszystko wygląda,” powiedziała moja żona, Sarah, podziwiając dekoracje.
„Tak, naprawdę się postarali,” zgodziłem się. „Tom i Linda wyglądają na bardzo szczęśliwych.”
Dzień przebiegał gładko i siedzieliśmy przy stole z przyjaznymi nieznajomymi.
Szybko się zaprzyjaźniliśmy z parą obok nas, Jane i Bobem, i cieszyliśmy się kilkoma drinkami, czekając na podanie jedzenia.
Gdy ceremonia się skończyła i wróciliśmy na nasze miejsca, prowadzący ogłosił, że bufet będzie otwarty, wołając stoły jeden po drugim, zaczynając od rodziny.
To miało sens: rodzina na pierwszym miejscu, pomyśleliśmy, ale gdy obserwowaliśmy, jak stoły rodzinne napełniają swoje talerze, zaczęliśmy się martwić.
„Naprawdę nakładają dużo jedzenia,” szepnęła Sarah.
„Wiem,” odpowiedziałem, czując, jak burczy mi w brzuchu. „Mam nadzieję, że starczy dla wszystkich.”
Jednak gdy nasze stoły zostały wywołane, bufet był prawie pusty.
Udało nam się zebrać kilka resztek – wystarczająco, aby zjeść kilka kęsów.
Nasi towarzysze przy stole również nie byli zadowoleni.
„To nie może być wszystko, co zostało,” mruknęła Jane, wpatrując się w swój pusty talerz w niedowierzaniu.
Bob, sfrustrowany, pokręcił głową. „Ridykul! Nadal jestem głodny!”
Staraliśmy się rozluźnić sytuację, ale nastrój się zmienił.
Tom przyszedł, aby sprawdzić, jak się mamy, przepraszając za brak jedzenia, i chociaż zapewnialiśmy go, że to nie jego wina, nie zmieniało to faktu, że wciąż byliśmy głodni.
Siedząc tam, narzekając, Bob żartobliwie powiedział: „Czy nie byłoby śmiesznie, gdybyśmy po prostu zamówili pizzę?”
Pomysł został przyjęty z śmiechem na początku, ale wkrótce nie wydawał się już taki szalony.
„Wiesz co? Zróbmy to,” powiedziałem, wyciągając telefon.
Szybki telefon do pobliskiej pizzerii później i mieliśmy cztery duże pizze i skrzydełka w drodze.
„Trzydzieści minut,” obiecał dostawca.
Czekaliśmy z niecierpliwością, a gdy pizze dotarły, spotkałem dostawcę na zewnątrz, czując mieszankę ulgi i ekscytacji.
Kiedy wszedłem z pudełkami, niektórzy goście patrzyli na mnie z ciekawością, a inni wydawali się wręcz zazdrośni.
„Naprawdę zamówiłeś pizzę?” zapytał jeden z gości, zaskoczony.
„Tak!” odpowiedziałem z uśmiechem. „Servuj się, jeśli nie zjadłeś wystarczająco z bufetu.”
Podzieliliśmy się pizzami z kilkoma stołami w pobliżu i wkrótce nastrój przy naszym stole wrócił do zabawy.
Śmialiśmy się, ciesząc się naszymi kawałkami i czując się całkiem dumni z naszej rozwiązania kryzysu żywnościowego.
Ale nie wszyscy byli rozbawieni.
Ojciec Lindy podszedł do naszego stołu, z poważną miną.
„Skąd ta pizza?” zapytał, jego ton był poważny.
Wyjaśniłem sytuację, starając się zachować spokój, ale gdy zapytał, czy może wziąć kawałek, nie mogłem powstrzymać frustracji.
„Szczerze, panie, nie,” powiedziałem. „Pańska rodzina zjadła większość jedzenia z bufetu. Musieliśmy zamówić to, żeby mieć coś w żołądku.”
Jego twarz się zaczerwieniła i bez słowa odszedł.
Czułem, jak napięcie w pomieszczeniu rośnie, gdy więcej oczu zwróciło się w naszą stronę.
Linda, panna młoda, patrzyła na nas gniewnym wzrokiem z drugiego końca sali, a szeptały się plotki wśród innych gości.
Tom wrócił, wyglądając na niezręcznego.
„Mike, nie chcę tego mówić, ale ty i Sarah musicie wyjść. Rodzina Lindy jest naprawdę zła z powodu pizzy.”
„Serio?” zapytałem, zszokowany. „Tylko próbowaliśmy się nakarmić!”
„Wiem,” powiedział Tom, brzmiąc szczerze przepraszająco. „Ale powoduje to zbyt wiele napięcia. Proszę, po prostu idźcie. Porozmawiamy później.”
Frustrowani i zawstydzeni, ja i Sarah zebraliśmy nasze rzeczy i opuściliśmy wesele.
Wieczór przeszedł od zabawnego i radosnego do niezręcznego i przygnębiającego w ciągu kilku minut.
Kilka dni później Tom zadzwonił, aby przeprosić.
„Mike, miałem długą rozmowę z Lindą i jej rodziną. Zrozumieli, że nie było wystarczająco jedzenia, a Linda jest wściekła na swoją rodzinę za wzięcie tak dużo.”
„Doceniam to, Tom,” powiedziałem, odczuwając ulgę. „To była trudna sytuacja dla wszystkich.”
Tom powiedział mi, że ojciec Lindy planował „Imprezę po Weselu”, aby zrekompensować niedobór jedzenia.
Zamierzał zorganizować wszystko, z dużą ilością jedzenia, napojów, muzyki i nawet aktywnościami, takimi jak rzucanie toporem i ognisko.
„Wow, to brzmi niesamowicie,” powiedziałem, zaskoczony, ale zadowolony. „Nie mogę się doczekać.”
Refleksjonując nad całą sprawą, uświadomiłem sobie, jak prosta brak żywności spowodowała tyle niepotrzebnego dramatu.
Ale na koniec wydawało się, że wszystko zmierza w pozytywnym kierunku, z jeszcze lepszym wydarzeniem na horyzoncie.