Przypadkowo znalazłam ukrytą kamerę w mojej łazience i zbladłam, kiedy dowiedziałam się, dlaczego mój 11-letni syn ją tam umieścił.
Odkrycie kamery schowanej pod moją wanną było przerażające, ale zrozumienie, że mój syn to zrobił, było jeszcze bardziej niepokojące.
Jednak jego łzy wyjaśniły mi, że miał misję, aby przywrócić część mnie, którą myślałam, że zgubiłam.
Puzzle leżące na stole w naszej kuchni były nietknięte przez tygodnie, co budziło niepokój.
Mój syn, Drake, i ja spędzaliśmy razem godziny, układając je, ale wszystko się zmieniło.
Ostatnio spieszył się do swojego pokoju po szkole, zamykając za sobą drzwi i wracając do domu później niż zwykle.
Podczas gdy mieszałam sos do makaronu, spojrzałam na telefon: 18:45 – dwie godziny spóźnienia, tak jak dzień wcześniej.
Z okna obserwowałam naszych sąsiadów spacerujących ze swoimi psami, śmiejących się i rozmawiających razem.
Nasz dom kiedyś tętnił taką energią; teraz wydawało się, że ja i Drake żyjemy w oddzielnych światach, połączeni tylko szybkim przywitaniem i jedzeniem resztek na kolację.
Czy to tylko faza, przez którą przechodzą wszyscy nastolatkowie?
Kilka chwil później drzwi frontowe skrzypnęły.
„Hej, mamo,” zawołał Drake, rzucając swój plecak na podłogę.
„W kuchni,” odpowiedziałam radośnie. „Obiad prawie gotowy.”
Spojrzał na kąt, jego rozwichrzone włosy były przykryte czapką baseballową założoną tyłem do przodu.
Na chwilę coś w jego oczach dało mi nadzieję, że mój chłopiec wciąż tam jest, przynajmniej na sekundę.
Jednak kiedy spotkałam jego wzrok, szybko odwrócił wzrok w dół, a ja poczułam, że coś jest nie tak.
Wyglądał na starszego, niż wskazywałby jego wiek, przytłoczonego.
„Przepraszam, że się spóźniłem. Klub szachowy trwał dłużej.”
„Klub szachowy?” Uniosłam brwi. „Wczoraj miałeś korepetycje z matematyki, a we wtorek był komitet rocznika.”
„Oh, tak. Teraz biorę udział we wszystkich tych rzeczach,” wymamrotał, ciągnąc nogi. „Mogę zjeść w swoim pokoju? Mam masę pracy domowej.”
Ścisnęłam drewnianą łyżkę, przypadkowo pryskając sosem pomidorowym na blachę.
Dość tego. „Drake, co tak naprawdę się dzieje?” zapytałam, kładąc rękę na biodrze.
„Nic! Mówiłem ci, tylko zajmuję się sprawami ze szkoły,” upierał się, unikając mojego wzroku, gdy wziął talerz, nałożył trochę makaronu i zniknął, zanim mogłam naciskać dalej.
Westchnęłam, pytając siebie po milion razy, czy powinnam interweniować.
Może nie miałam odpowiedzi z góry, ale mogłam spróbować odkryć prawdę sama.
Zerkając przez korytarz, zauważyłam, że jego drzwi były zamknięte, ale zostawił plecak w salonie.
To była moja szansa.
W środku, zmiażdżona między podręcznikami, znalazłam kartkę papieru z nieznanym adresem: „1247 Maple Street. Nie spóźnij się. To wszystko.”
Panika mnie ogarnęła. Co się działo?
Tamtej nocy rozłożyłam stare zdjęcia Drake’a z dzieciństwa na podłodze w moim pokoju, każde z nich będąc fragmentem życia, którego ledwie teraz rozpoznawałam.
Oto był on w wieku dwóch lat, uśmiechający się z sosem spagetti rozsmarowanym na twarzy.
Ten wesoły chłopiec opowiadał mi wszystko, ale teraz ledwie na mnie patrzył.
Konferencja rodziców i nauczycieli sprzed tygodnia odbiła się echem w moim umyśle.
„Drake wydaje się… rozproszony ostatnio,” powiedziała pani Peterson, przesuwając niezdany arkusz matematyczny na swoim biurku.
„Zasnął na lekcji i szkicował w swoim zeszycie zamiast robić notatki.”
Jak on mógł mieć problemy z ocenami, skoro uczęszczał na korepetycje z matematyki? Czy powinnam rozważyć usunięcie go z innych klubów?
Sen umknął mi, więc postanowiłam wziąć prysznic.
Łazienka była moją ucieczką, jedynym miejscem, gdzie mogłam się zrelaksować i śpiewać stare piosenki bez obawy o osąd.
Tego wieczoru wybrałam śpiewanie „Sweet Child O’ Mine.”
Gdy para mnie otaczała, przypomniałam sobie o moich marzeniach o występowaniu na scenie.
„Gdzie teraz idziemy?” śpiewałam, pozwalając mojemu głosowi wznosić się tak, jak robiłam to podczas open mic w kawiarniach, gdy moje aspiracje wydawały się nieograniczone.
Niestety, te marzenia zniknęły, gdy Tom, tata Drake’a i mój były mąż, odszedł do swojego nowego życia w Seattle.
Ale nie mogłam się trzymać przeszłości w tym momencie; teraźniejszość była tym, co się liczyło.
Po zakończeniu prysznica i osuszeniu się usłyszałam pociągnięcie ucha i usłyszałam dźwięk brzęczenia na kafelkowej podłodze.
Mój kolczyk! Schylając się, aby go podnieść, zauważyłam coś błyszczącego tuż pod wanną.
Tam, schowana na widoku, była stara kamera dla dzieci, której używałam, gdy Drake był mały.
I BYŁA WŁĄCZONA.
Moja twarz zbladła, gdy przyjrzałam się jej kątowi; uchwyciłaby tylko moje stopy.
Nie rozumiałam.
Jednak moje ręce drżały, gdy wzięłam kamerę i ostrożnie owinęłam się ręcznikiem, idąc prosto do pokoju Drake’a.
Dźwięk jego palców wściekle stukaną w klawiaturę zamilkł, gdy zapukałam do drzwi.
„Chwileczkę!” zawołał, a potem usłyszałam dźwięki szuflad otwierających się i zamykających. Ale co on robił?
„Drake, otwórz te drzwi teraz!”
W końcu się pojawił, z przerywanymi słuchawkami do gier na głowie.
Jego twarz zbledła, gdy mnie zobaczył trzymającą kamerę dla dzieci.
„Drake, co to jest? Dlaczego była schowana w łazience?!” zapytałam, moja złość przekształcając się w niepokój.
On zamilkł, a ja przełknęłam ślinę, pytając: „Czy nagrywałeś mnie w łazience?”
Jego oczy rozszerzyły się ze strachu. „O nie… Mamo, nie powinnaś była znaleźć tej rzeczy. TO NIE JEST TO, CO MYŚLAŁAŚ. Mogę wyjaśnić!”
„Więc zacznij wyjaśniać.” Rzuciłam się za nim do jego pokoju, zauważając program do edycji wideo na ekranie.
Panika ponownie mnie ogarnęła. Co się działo?
Ale zanim mogłam iść dalej, Drake opadł na łóżko, jego głos ledwie szeptem. „Nie powinnaś była tego
widzieć, mamo. Ja… nie chciałem, abyś to zobaczyła.”
„Dlaczego?” zapytałam, przysuwając się bliżej, czując, że w końcu byliśmy blisko siebie.
„Chciałem, żebyś znów śpiewała. Nie… nie jestem zły na ciebie, po prostu tęsknię za tobą, za nami, za tym, co było,” powiedział, a jego oczy zaczęły się zapełniać łzami.
„Zawsze mówisz, że wszystko jest w porządku, ale czasami słyszę cię płaczącą. Już nie śpiewasz, chyba że pod prysznicem.”
Przytuliłam go, czując, jak jego cienkie ramiona drżą. „Przykro mi, kochanie. Myślę, że oboje trzymaliśmy w sobie zbyt wiele.”
Podzieliliśmy się chwilą milczenia, zanim przypomniałam sobie coś. „O! To studio pana Arthura na 1247 Maple Street?”
„Tak!” odpowiedział Drake, chociaż wyglądał na rozczarowanego. „Jak to wiedziałaś?”
„W imię prawdy…” zaczęłam, przyznając się do przeszukiwania jego plecaka. Oboje się zaśmialiśmy, a napięcie zniknęło.
Następnego dnia razem odwiedziliśmy studio pana Arthura. Okazał się być łagodnym gigantem, z zrogowaciałymi rękami i życzliwymi oczami, otoczony zakurzonymi gitarami i sprzętem nagraniowym vintage.
„Twój chłopak ma talent,” powiedział, pokazując mi inne wideo Drake’a. „I ty też.”
Teraz, gdy sekrety zostały ujawnione, Drake i ja w końcu ukończyliśmy puzzle razem.
Nawet zaśpiewałam poza prysznicem po raz pierwszy od lat.
W przyszłym tygodniu znów zaśpiewam w kawiarni, a mój syn będzie tam, nagrywając każdą chwilę.
Tym razem nie będę się bała małej kamery.